Ulewna porażka

Ulewna porażka

W ramach 18. kolejki Jastrząb miał zmierzyć się z wyżej położoną w tabeli drużyną z Ostrówka. Kibice na ten pojedynek przybyli bardzo licznie, dopingując zespół do walki. Było też widać nielicznych kibiców gości, którzy przyjechali autobusem także wspierać LKS. Po pierwszym gwizdku widoczna była inicjatywa po obu stronach. Każda z drużyn stwarzała coraz to groźniejsze sytuację. Jednak potem to Jastrząb przejął grę. W 10 minucie już ten zespół mógł objąć prowadzenie, ale po strzale Polkowskiego bramkarz złapał piłkę lecącą w jego kierunku. W następnej minucie Kazimieruk miał sytuację sam na sam po dobrym podaniu, ale niestety, wycelował w bramkarza, a następnie obrońcy LKS-u wybili futbolówkę. Kolejną okazję gospodarze mieli w 16 minucie przy rzucie wolnym. Niestety, po raz kolejny brakowało szczęścia po strzale Iskry minimalnie obok bramki. W tym meczu mieliśmy dwa słupki, najpierw w 19 minucie po strzale Polkowskiego, potem w 38 minucie po dobrym podaniu Kazimieruka. Goście też mieli swoje sytuacje, ale w pierwszej połowie mieli ich mniej. W 30 minucie nie mogli skończyć akcji. Natomiast pięć minut przed czasem drużyna z Ostrówka mogła wykorzystać okazję po kiepskim wybiciu piłki przez Barbasiewicza. Zawodnik na nasze szczęście strzelił zbyt lekko i w naszego obrońcę. W końcówce nie było bardzo ciekawych akcji. Na przerwę zawodnicy zeszli trochę zdenerwowani brakiem wykończenia przy strzałach. Od początku drugiej połowy przewagę mieli goście. Mogli już na początku prowadzić w tym spotkaniu, ale nasz niezawodny był na posterunku. Niestety, Barbasiewicz był bezradny wobec gola samobójczego. Po wykonaniu rzutu wolnego przez jednego z zawodników z Ostrówka Gładysz chciał wybić piłkę. Zrobił to tak niefortunnie, że wtrącił główką futbolówkę do własnej bramki. Tracąc bramkę, natychmiast szukaliśmy gola na remis. Goście grali na czas, czekali na kontry, podczas gdy my dwoiliśmy się przy ataku. W 72 minucie można było pokusić się o gola po rzucie wolnym. Pogoda w pierwszej połowie była jeszcze w miarę, podczas gdy od ok. 55 min zaczęło padać. Potem zaczęła się prawdziwa ulewa, toteż sędzia główny przerwał zawody na niecałe 10 minut. Po drugiej przerwie Jastrząb szybko przystąpił do strzelenia choć jednej bramki. Niestety, błędem była zmiana formacji na trzech obrońców. W 84 minucie poszła szybka kontra gości, kończąca się bramką strzeloną z prawej strony pola karnego. Było już raczej po meczu, choć Jastrząb próbował jeszcze szukać bramki. Zawodnicy LKS-u starali się trzymać szyk obronny. Pod koniec meczu, podczas jednego z rzutu wolnego doszło do przepychanki zawodników z obu zespołów. Niektórzy obejrzeli żółte kartoniki, ale nic to nie zmieniło. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Szkoda było niezakończonych bramką akcji. Zwłaszcza tych słupków, ale tak jest niestety, że wygrywa ten, kto strzeli więcej bramek. Mimo utraty bramek, zespół zagrał dobry mecz. Nie należy się przejmować niepowodzeniami i najlepiej będzie, jeśli zajmiemy się następnym meczem. Rywalem następnego spotkania będzie drużyna z Kosowa Lackiego. Jak Tęcza stanisławowska pokonała Kosovię (drużyna ze Stanisławowa pokonała Kosovię 5:2, mimo tego, że przegrywała 0:2), to i my możemy.

Jastrząb Żeliszew-LKS Ostrówek 0:2 (0:0)

Skład: Barbasiewicz-Pluta (66' Gasek), Gładysz (80' Komar), Mularczyk, Kowalczyk (72' Tomasz Posiadała)-Antolak (66' Roguski), Iskra, Sadowiak, Krasnodębski-Kazimieruk (55' Jóźwiak), Polkowski

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości